środa, 21 marca 2012

Problem Tuskówny!


Kasia Tusk i jej blog makelifeeasier ostatnio stał się jeszcze bardziej popularny za sprawą ogólno-prasowego szumu wokół działalności internetowej Kasi. W sumie nie wiadomo o co chodzi, bo przecież blog nie jest żadną nowością – już w zeszłym roku podczas kampanii wyborczej było o nim głośno we wszystkich możliwych mediach. 

        Zastosowanie jednak ma tutaj prastara zasada: „jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze” – i właśnie w centrum zainteresowania znalazły się zarobki jakie Katarzyna Tusk otrzymuje z prowadzenia swojego bloga- według wyliczeń np. Newsweek Polska – wynoszą one aż 4 tysiące złotych miesięcznie – pochodzą z reklam wyświetlanych na omawianym blogu. Co zostało również zauważone – firmy Skarbu Państwa jak np. LOT – też reklamowały się na tym blogu – oczywiście wytoczono tu armaty typu – „że Państwowa firma wydaje pieniądze dla Tuskówny”. Co oczywiście można obalić – na każdym blogu, czy niektórych stronach internetowych – nawet naszym – umieszczane są banery  reklamowe – które są dzierżawione są przez domy medialne – które zarządzają kampaniami reklamowymi – i wykupują na nich miejsce na dane reklamy.

          Jak poza tym, również ujęte w artykule Newsweek’a – znajoma Kasi – opowiada o tym, że nie jest to takie łatwe jak się wydaje – Katarzyna cały czas ma przy sobie komputer lub dostęp do Internetu i całymi dniami potrafi szukać materiału na blog – lub po prostu odpisywać na maile od czytelników.

       



   Szczerze mówiąc – oficjalnie popieramy Kasię – sama pracuje na to i nie można tutaj powiedzieć że nie jest ani przedsiębiorcza ani pomysłowa! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz